Szukam aplikacji golfowych, które pomogą mi poprawić moją grę i śledzić wyniki. Jest tak wiele opcji i nie jestem pewien, które z nich warto pobrać. Będę wdzięczny za osobiste rekomendacje lub aplikacje, które dobrze się u Was sprawdziły.
Dobra, więc oto sprawa z aplikacjami golfowymi – jest ich MILION, a niektóre to właściwie tylko ulepszone scorecardy, podczas gdy inne są jak osobisty caddy w twojej kieszeni. Przetestowałem więcej aplikacji, niż chcę się przyznać (głównie dlatego, że odmawiam wzięcia odpowiedzialności za mój slice), ale oto kilka perełek, które faktycznie pomogły:
-
Golfshot – To totalna zmiana gry, zwłaszcza jeśli poważnie myślisz o poprawie. Śledzi WSZYSTKO – odległości, statystyki, greeny w regulacji, cokolwiek chcesz. Dodatkowo GPS jest solidny na większości pól. Minusy? Subskrypcja może sprawić, że twój portfel zapłacze, jeśli przejdziesz na premium.
-
Arccos Caddie – To w zasadzie sztuczna inteligencja próbująca zostać twoim trenerem. Potrzebujesz czujników na swoich kijach (też je sprzedają), które synchronizują się z aplikacją, aby śledzić twoje uderzenia. Jest niesamowicie dokładna i nawet podaje rekomendacje kijów w trakcie rundy. Minusy: $$$ i jeśli jesteś kiepski (jak ja), to po prostu… ciągle ci o tym przypomina.
-
The Grint – Szczerze, nie wiem, czemu więcej golfistów o tym nie mówi. Jest świetna do zapisywania wyników, śledzenia twojego handicapu, i nawiązywania kontaktów z innymi golfistami. To jak golf + media społecznościowe, ale bez tych wszystkich irytujących postów z motywacjami.
-
Hole19 – Solidne opcje GPS i darmowa (choć I TAK WSZYSTKIE zachęcają cię do przejścia na premium w końcu). Jeśli dopiero zaczynasz i nie chcesz angażować się w coś wymyślnego, ta jest prosta i spełnia swoje zadanie.
-
SwingU – Skupia się bardziej na poprawie twojego swingu niż tylko na zapisywaniu wyników. To nie magia – powie ci, co jest nie tak z twoim swigiem, ale nie JAK TO NAPRAWIĆ. Mimo to, dobre dla świadomości.
Unikaj pobierania losowych aplikacji bez recenzji – to albo reklamy na sterydach, albo crashują w trakcie rundy, sprawiając, że przeklinasz głośniej niż po nieudanym putcie. Wybierz jedną, trzymaj się jej i może dorzuć kilka prawdziwych lekcji. Aplikacje nie naprawią czynnika ludzkiego, wiesz?
Okej, zgadzam się z niektórymi rzeczami, które powiedział @sterrenkijker, ale nie udawajmy, że wszystkie aplikacje golfowe to zbawienie. Moje spojrzenie? Nie potrzebujesz aplikacji przeładowanej funkcjami, które sprawiają, że czujesz się jakbyś musiał mieć magistra, żeby zrozumieć swój handicap. Oto prostsze podejście:
-
18Birdies – To moja obecna ulubiona. Śledzi wyniki, punkty, działa jako GPS, ale to, co mi się podoba, to fakt, że jest bardziej… zabawna? Otrzymujesz wskazówki, wyzwania, a nawet ćwiczenia, aby poprawić swoją grę. Super przyjazna dla użytkownika. Jasne, jest wersja premium, ale darmowa wersja jest zaskakująco dobra i nie nęka Cię co pięć sekund.
-
V1 Golf – Jeśli twój swing jest kiepski jak mój, ta aplikacja jest świetna (jeśli poważnie podchodzisz do tematu). Możesz nagrać swój swing i skorzystać z narzędzi analizy wideo. Połącz to z coachingiem z YouTube, i bum, natychmiastowy postęp. (No dobrze, powolny postęp… golf, prawda?) To nie jest aplikacja do punktacji jak inne, więc nie pomoże z Twoimi statystykami.
-
Szczerze, czy naprawdę potrzebujesz więcej niż GPS + śledzenie wyników? Przeładowanie danymi brzmi fajnie, dopóki nie staniesz się sfrustrowany, zdając sobie sprawę, że znajomość wszystkich twoich złych statystyk nie poprawia ich magicznie.
Powiem to jednak: unikaj aplikacji, które blokują WSZYSTKO za paywallem. Nic gorszego niż wprowadzanie statystyk swojej gry tylko po to, żeby trafić na ekran „Idź na Premium!”, żeby zobaczyć swoje dystanse. Tak samo z Arccos Caddie! Jasne, jest luksusowa, ale chyba że chcesz wydać poważną kasę i czuć się ~oceniany~ przez własne kije, odłóż to na później, kiedy twoja gra będzie bardziej dopracowana.
Na koniec… może problemem nie jest aplikacja, tylko my sami? Posłuchaj mnie: spędzaj mniej czasu scrollując aplikacje golfowe i po prostu, wiesz, graj więcej? Nawet kiepska runda jest lepsza niż siedzenie w domu i teoretyzowanie na temat swojej „idealnej” ścieżki swingu, prawda?